Śpiąca Królewna.. z Tramwaju

Jadę tramwajem, patrzę i widzę. Stoi dziewczyna, wzrok zawieszony gdzieś w oddali, żywa a jednak jakaś nieobecna. „Śpiąca Królewna” myślę sobie i od razu czuję, że nie jest to komplement. I patrzę – na swoją wewnętrzną „Śpiacą Królewnę”. I czuję, skąd przychodzi, kim jest, skąd się wzięła..? Co takiego się stało, że postanowiła się zamrozić w odrętwieniu, by nie czuć, nie kochać, nie żyć..? I patrzę na nią i już rozumiem. I biorę ją w ramiona, taką nieobecną, a jednak – moją. Widzę Cię – wybacz mi – przepraszam, że Cię odtrącałam, oskarżałam, wypierałam się Ciebie. Dziś Cię przyjmuję do siebie, do serca i dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie zrobiłaś, za ochronę w tamtym trudnym czasie. Dziś już potrafię inaczej, ale pamięć o Tobie żyje we mnie. Dziękuję, że mogłam Cię odnaleźć, zobaczyć i przyjąć. Jesteś ważną częścią mnie.
Dziękuję „Śpiąca Królewno” z tramwaju 💗

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *